Wybór czasu podróży ściśle zależy od tego, jak chcielibyśmy spędzić czas w Słowenii. Jeśli zależy nam tylko na zwiedzaniu zabytków, to można jechać o każdej porze roku, z tym że odradzamy lipiec i sierpień, kiedy ceny w hotelach i restauracjach są bardzo wygórowane, a przy wejściach do najciekawszych obiektów kłębią się tłumy turystów. Najlepszym czasem na odwiedzenie Słowenii jest wiosna i wczesna jesień, ale trzeba zwrócić uwagę (jeśli zamierzamy nocować pod namiotem), czy kempingi w miejscach, do których się wybieramy, będą czynne poza miesiącami letnimi. To także bardzo dobra pora na organizowanie wycieczek górskich oraz wypoczynek na wybrzeżu, kiedy nie ma tam tłoku. Dla narciarzy sezon w Słowenii trwa od grudnia do marca, a w niektórych stacjach alpejskich nawet dłużej. W styczniu w okolicach Mariboru odbywają się zawody Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim kobiet (slalom i slalom gigant), zaś kibice skoków narciarskich przyjeżdżają w marcu na konkurs do Planicy, a po spektakularnych sukcesach Adama Małysza jest wśród nich wielu Polaków. Dla miłośników przyrody interesującą opcją wydaje się odwiedzenie Słowenii późną wiosną, gdy w dolinach górskich pięknie kwitną liczne gatunki tamtejszej flory. W lipcu i sierpniu odbywa się najważniejsza impreza plenerowa, tj. Międzynarodowy Letni Festiwal w Lublanie i Bledzie, czyli cykl imprez muzycznych, teatralnych i tanecznych. Na przełomie czerwca i lipca w Mariborze odbywa się festiwal Lent, poświęcony kulturze, muzyce i folklorowi słoweńskiemu. Ciekawą imprezą folklorystyczną jest bohiński bal krowi (Kravji Bal) odbywający się w połowie września, a mający związek z powrotem krów z hal do dolin; świętuje się to wydarzenie, jedząc, pijąc i tańcząc tańce ludowe. Słoweńcy podtrzymują także tradycję związaną z końcem karnawału, a najciekawsze imprezy odbywają się wtedy w Ptuju i Cerknie.
Oprócz świąt państwowych i religijnych Słoweńcy obchodzą także jeszcze inne, które jednak nie są dniami wolnymi od pracy. Wiele ciekawych imprez, zwłaszcza tradycyjnych jarmarków, odbywa się np. w dzień św. Marcina (11 listopada), gdy sok z winogron staje się moszczem i może być sprzedawany jako wino. Świętuje się także uroczyście niedzielę palmową i – podobnie jak w Polsce – do kościoła zanosi się palmy do święcenia. W dzień św. Grzegorza (11 marca) w Gorenjskiej zachował się zwyczaj puszczania przez miejscowe dzieci małych łódek z zapalonymi świeczkami, a w noc świętojańską rozpala się ogniska.
Fragmenty z przewodnika turystycznego "Słowenia. Słoneczna strona Alp". Autor: Magda Dobrzańska-Bzowska, Krzysztof Bzowski.Wydawnictwo Bezdroża.