Ogólne informacje

W ciągu trzech dni po przekroczeniu granicy Białorusi podróżny jest zobowiązany zameldować się w urzędzie meldunkowym właściwym dla miejsca pobytu (OWIR). W praktyce tym przepisem pamiętającym czasy ZSRR nikt się specjalnie nie przejmuje. Ale uwaga! Za jego niedopełnienie możemy zostać ukarani mandatem przez kontrolującego nas milicjanta. Gdy śpimy w hotelach, formalności tych dopełniają jego pracownicy.

Białoruskie hotele stosują trzy taryfy cenowe: dla Białorusinów, dla Ukraińców i Rosjan oraz dla obywateli innych państw. Oczywiście ceny dla trzeciej kategorii (w tym dla Polaków) są zwykle dwukrotnie wyższe. Standard wielu hoteli przypomina typowy polski akademik, a ceny zaczynają się od 20 USD za noc. Instytucja prywatnych kwater na Białorusi jeszcze raczkuje. Informacje o osobach chętnych przyjąć turystów na noc można uzyskać od recepcjonistek w hotelach, można zapytać również obsługę na dworcach autobusowych i kolejowych lub kupić miejscową gazetę i poszukać ogłoszenia o wynajmie kwater. Zawsze można też liczyć na pomoc duchownych, zarówno katolickich, jak i prawosławnych, w znalezieniu noclegu. Zagubionych turystów skierują oni do rodziny, która przyjmie ich na noc lub sami ugoszczą w domu parafialnym. W takim wypadku dobrze widziane jest pozostawienie ofiary na remont kościoła. Za nocleg u rodziny, często z posiłkiem, zapłacimy 3–5 USD.

 

 

 

 

 

 

Fragmenty z przewodnika turystycznego "Grodno. Miasto nad Niemnem". Autorzy: Adam Liss, Krzysztof Maćkowski. Wydawnictwo Bezdroża.

 
Polityka Prywatności