Seks dźwignią ewolucji

Seks, choć czasochłonny i fizycznie wyczerpujący, naprawdę się przydaje, przyspiesza bowiem ewolucję organizmów i pomaga przetrwać gatunkom w trudnych warunkach środowiska - dowodzą naukowcy brytyjscy na łamach "Nature".

Seks nie tylko pochłania nam dużo czasu i energii, ale co gorsza
grozi pojawieniem się niekorzystnych kombinacji genów i
zniknięciem tych utrwalonych i w danym czasie najbardziej
optymalnych.

Niemniej jednak, większość zwierząt i roślin na Ziemi rozmnaża
się płciowo. Nawet u organizmów rozmnażających się aseksulanie,
jak niektóre grzyby, czy bakterie, przeważnie zachowana zostaje
zdolność podjęcia procesów płciowych.         

Naukowcy od dawna próbują wyjaśnić ten pozorny brak logiki w
naturze. Żyjący w XIX wieku brytyjski uczony - Weismann, uważał,
że wysiłek wkładany w życie płciowe można uzasadnić z punktu
widzenia ewolucji. Seks zwiększa bowiem różnorodność genetyczną,
która okazuje się być szczególnie przydatna w przypadku nagłej
zmiany warunków środowiska. Wówczas możliwa staje się selekcja
najlepiej przystosowanych organizmów, a szanse na przetrwanie
gatunku rosną.

I choć to wyjaśnienie jest całkiem logiczne, to wcale niełatwo go
dowieść eksperymentalnie. Ewolucja to nieuchwytny, zachodzący
bardzo powoli proces, a zmiany ewolucyjne najlepiej widać na
przestrzeni milionów lat. 

Dlatego zespół Matthew R. Goddarda z Imperial College w Londynie
skupił się na badaniu jednokomórkowych drożdży, które powielają
się często i dzięki temu wszelkie ewolucyjne zmiany można u nich
zauważyć dość szybko.

Badacze porównywali rozwój dwóch szczepów drożdży, z czego jeden
był zmieniony genetycznie tak, że nie rozmnażał się płciowo.
Należy tu podkreślić, że rozmnażanie płciowe u drożdży jest
procesem wysoce różniącym się od tego, które znamy z własnego
doświadczenia.

Okazało się, że w dobrych warunkach środowiska "aseksualne”
drożdże rosły równie dobrze jak szczep niezmieniony. Wyraźne
różnice pojawiły się dopiero wówczas, gdy warunki otoczenia stały
się trudne i stresujące, np. niekorzystnie wzrosła temperatura.
Drożdże zdolne do rozmnażania płciowego znacznie lepiej adaptowały
się do nowej sytuacji, tj. szybciej się namnażały i lepiej rosły
niż mutanty.

Zdaniem autorów pracy, to dowodzi, że seks może być naprawdę
przydatny, umożliwia bowiem pojawienie się cech, które zwiększają
szanse danego organizmu na przetrwanie.

Niestety, najnowsze badania nie udzielają odpowiedzi na wiele
zagadek związanych z rozmnażaniem płciowym ssaków. Na przykład,
dlaczego samice pozwalają samcom  "wyłgać” się tak małymi, tanimi
w produkcji komórkami rozrodczymi, podczas gdy same inwestują
znacznie więcej energii w komórki jajowe.(PAP)
 
Polityka Prywatności