Atopowe zapalenie skóry wciąż zbyt późno rozpoznawane

Kobieta ze zmianami na szyi - atopowa skóra
Dział: dermatologia

Jak twierdzą eksperci, lekarze nadal nie potrafią prawidłowo zdiagnozować atopowego zapalenia skóry. Nie ma drugiej choroby wokół której narosło tyle mitów dotyczących jej przyczyn, przebiegu, diagnostyki i terapii.

Aż 38 proc. dzieci i 10 proc. dorosłych cierpiących na to schorzenie miało błędnie postawioną diagnozę – stwierdzono na poświęconej niedawno temu zagadnieniu konferencji w Warszawie. Jak twierdzi dr Lidia Ruszkowska, ordynator oddziału dermatologii dziecięcej Międzyleskiego Szpitala Specjalistycznego w Warszawie, nie ma drugiej choroby wokół której narosło tyle mitów dotyczących jej przyczyn, przebiegu, diagnostyki i terapii.

Często stawiane są sprzeczne diagnozy, a chory nie wie co mu dolega. To sprawia, że atopowe zapalenie skóry (AZS), które jest przewlekłą chorobą, u wielu osób wykrywa się zbyt późno. Często jest też niewłaściwe leczone.

Dr Anna Wójtowicz, alergolog z City Clinic w Warszawie, przypomniała, że objawami tej choroby są suchy i łuszczący się naskórek, zaczerwienie i obrzęk, a także świąd oraz pieczenie. Nie jest to jednak choroba zakaźna. Często natomiast samoistnie znika i nawraca, co często wprowadza w błąd zarówno pacjentów, jak i lekarzy.

AZS może rozwijać się już w wieku niemowlęcym. Ponad 60 proc. przypadków rozpoznawanych jest w pierwszym roku życia. Może jednak zaniknąć jeszcze w dzieciństwie albo najpóźniej pod koniec okresu dojrzewania. Dlatego tak trudno je od razu rozpoznać. Do nawrotu  dochodzi zwykle w dorosłym wieku, około 35 roku życia lub nawet później.

Choroba może poważnie utrudnić codzienne funkcjonowanie. Chorzy muszą unikać alergenów, przestrzegać odpowiedniej diety i często ubierają się tak, by maskować zmiany na skórze.

Dzieci dotknięte AZS częściej wykazują zaburzenia emocjonalne, co negatywnie wpływa na ich kontakty z rówieśnikami i rozwój psychospołeczny. Są niecierpliwe i drażliwe, częściej okazują bezradność i wybuchy gniewu. Niektóre z nich z powodu zmian na skórze mają nawet obniżone poczucie własnej wartości – powiedziała prof. Joanna Narbutt z kliniki dermatologii i wenerologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Choroba dziecka wpływa również na stan emocjonalny rodziców i całej najbliższej rodziny. Wymaga ono bardziej troskliwej opieki i sprawia większe trudności wychowawcze. Dzieci z kolei mogą być narażone na dodatkowe stresy.

Wielu z tych problemów można byłoby uniknąć dzięki wczesnemu wykryciu choroby i odpowiednim leczeniem. Choć nie można jeszcze jej wyleczyć, bo nie wiadomo jakie są jej przyczyny, można skuteczne leczyć jej objawy. Chorzy zwykle cierpią na nią przez całe życie.

Terapia jest jednak dość kosztowna. Za miesięczną kurację trzeba zapłacić od 200 do nawet 1 000 zł w zależności od tego jakie leki i preparaty zaleci lekarz. Do tego dochodzą wydatki ponoszone na ciągłe wizyty u specjalisty.

Nie wszystkie farmaceutyki są zarejestrowane w leczeniu AZS. Z leków przeciwhistaminowych wskazanie do leczenia atopowego zapalenia skóry ma tylko jeden preparat. Spośród leków stosowanych miejscowo refundowane są niektóre sterydy oraz pojedyncze antybiotyki. Najdroższe są leki nowej generacji, na które stać jedynie niektórych pacjentów.

Warszawska konferencja na temat atopowego zapalenia skóry u dzieci z perspektywy dermatologii i alergologii została zorganizowana w ramach kampanii „Halo! Atopia – Lepsze życie z Atopowym Zapaleniem Skóry”. Było to kolejne spotkania ze specjalistami, otwarte dla chorych i rodziców chorych dzieci.

Organizatorzy konferencji chcą również zainicjować debatę dotyczącą atopowego zapalenia skóry u dzieci, które nie zostało jeszcze uznane za chorobę przewlekłą. „Wierzymy, że głębsze zrozumienie choroby, uwzględniające różne jej aspekty spowoduje lepsze radzenie sobie z jej objawami i skutkami, a tym samym wpłynie na wzrost jakości życia pacjentów z AZS i ich rodzin” – podkreśla się w ulotce informacyjnej.

data ostatniej modyfikacji: 2013-03-12 00:46:26


 
Polityka Prywatności