Student NEWS - nr 14 - okładka
W numerze m.in.
 
Humor dnia
U Ruskich:
Przychodzi Wania do baru i zamawia piwo. Kelnerka przynosi i stawia na podstawce. Za jakiś
czas Wania zamawia jeszcze jedno. Ponieważ podstawka zniknęła to kelnerka przyniosła nowa.
Przy trzecim piwie kelnerka się wkurzyła i nie przyniosła podstawki. Wania zdziwiony:
- A waflia niet???
.            

W pogoni za króliczkiem

Rozmiar: 9003 bajtówŻycie bez celu nie ma sensu.
Myślę, że posiadanie wyraźnie określonych celów niewątpliwie nadaje życiu sens z perspektywy indywidualnej. Nie oznacza to jednak wcale, że brak takich celów pozbawia życie sensu z perspektywy bardziej ogólnej. Czyjeś życie bez celów może nadać sens życiu drugiego człowieka, który będzie się tym pierwszym na przykład opiekował albo po prostu go kochał. Ludzie wierzący mogą rozpatrywać sens życia z perspektywy nadprzyrodzonej, którą człowiekowi niewierzącemu może być trudno zrozumieć.

Lepsze są cele bliskie, możliwe do osiągnięcia w krótkim czasie, niż odległe.
Co to znaczy "lepsze"? Jeśli oznacza to "dostarczające szybkiej nagrody", to się zgadzam. Niektórzy ludzie nie umieją odraczać wzmocnień, oczekują natychmiastowej satysfakcji. Jeśli jej nie otrzymują, rezygnują z celu. Jest to jednak objaw niedojrzałości emocjonalnej. Człowiek dojrzały emocjonalnie umie odraczać nagrody i wytrwale dążyć do celów odległych.

Chodzi nie o to, by złapać króliczka, ale by gonić go.
W przypadku niektórych osób jest to prawda. Te osoby nie są zorientowane na osiągnięcie celu, lecz na sam proces dążenia do niego. Można powiedzieć, że dążenie do celu wywołuje u nich coś w rodzaju podniecenia, które czyni ich życie interesującym, podniecającym. Są to ludzie nieustannie poszukujący wysokiego poziomu stymulacji. Gdy cel zostanie osiągnięty, przestają się nim interesować. Na przykład niektórzy mężczyźni są zainteresowani kobietą dopóty, dopóki mogą ją zdobywać. Powyższe stwierdzenie nie jest jednak prawdą w przypadku osób, dla których właśnie cel jest wartością samą w sobie.

Cel uświęca środki.
To wspaniała racjonalizacja dla osób, które chcą osiągnąć swoje cele, nie licząc się z dobrem innych! Coś w rodzaju kanonizowania nieograniczonej wolności. Wolność w realizacji naszych celów jest ograniczona przez prawa innych ludzi - prawo do szczęścia, ich własnej wolności, przez przepisy prawne lub zasady religijne. Dlaczego mój cel miałby być lepszy niż cele innych ludzi?

Osiągnięcie celu rodzi smutek spełnienia, poczucie utraty celu.
W pewnym sensie tak. Jeśli osiągnięcie celu wymagało dużego wysiłku, to może pojawić się coś w rodzaju "pustki motywacyjnej". Obok satysfakcji z osiągnięcia celu możemy mieć poczucie zmęczenia, braku energii, braku tych wszystkich działań, które w dążeniu do niego wypełniały dni i tygodnie. Dobrze przystosowany człowiek przeważnie szybko stawia sobie następny cel, który rozbudza nową energię i motywuje do działania.

Błogie życie, jak w raju, wiąże się z brakiem celów.
Jest anegdotka o młodym człowieku, który spędzał całe dnie, huśtając się w hamaku. Któregoś dnia jego przyjaciel zdenerwował się i powiedział mu: "Wiesz co, poszedłbyś do pracy, zamiast siedzieć tu i huśtać się całymi dniami". "A po co mam iść do pracy?" - zapytał ów młody człowiek. "Zarobiłbyś dużo pieniędzy" - odpowiedział przyjaciel. "A co bym zrobił z tymi pieniędzmi?". "Mógłbyś podróżować po świecie". "A po co miałbym podróżować?". "No jak to, po to, aby cieszyć się życiem". Młody człowiek poprawił się w hamaku i rzekł: "Przecież to jest właśnie to, co robię teraz". Dla niektórych ludzi celem w życiu jest błogie życie. Inni, by czuć się błogo, muszą mieć wiele różnych celów.

Nie mam czasu na realizację celów odległych, ponieważ realizuję cele aktualne.
Aby osiągnąć cele odległe, musimy przełożyć je na wiele celów krótkofalowych. Jest to jedna z podstawowych zasad dobrej organizacji pracy. Czasem jednak ludzie odsuwają "na potem" rozważania o ogólniejszych celach życiowych, bo nie są to rozważania łatwe. Postawienie sobie długofalowych celów wymaga podjęcia odpowiednich działań i związanego z nimi wysiłku. Aby tego uniknąć, niektórzy ludzie starają się, jak mogą, wypełnić swoje życie drobiazgami i w ten sposób znaleźć usprawiedliwienie dla braku planów
. Marek Wosiński

Dr hab. Marek Wosiński jest profesorem Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie oraz starszym wykładowcą na Wydziale Psychologii Arizona State University. Prowadzi także prywatną praktykę trenerską.




Rozmiar: 4382 bajtów


W numerze marcowym:
Dlaczego ludzie nie chcą lub nie potrafią zrozumieć innych
Dlaczego inni to nie znaczy obcy
Kiedy język przeszkadza w rozumieniu
Jak historie rodzinne wpływają na nasze życie
Kosmos-wyzwanie dla psychologii